• Radio i telewizja  „od kuchni”
      • Radio i telewizja „od kuchni”

      • 19.10.2016 09:05
      • We wtorek, 4. października, wybraliśmy się do Polskiego Radia PR I, PR II oraz PR IV i TVP S.A. w Warszawie. Oczywiście w ramach warsztatów dziennikarskich, ale nie tylko, bo zabrały się  nami osoby, które chciały zobaczyć kulisy pracy dziennikarzy.

      • Pomijam dłużący się czas podczas jazdy do Warszawy, wpierw dotarliśmy do radia. Zaprowadzono nas do sali im. Władysława Szpilmana, gdzie pan Andrzej(spiker radiowy, co od razu dało się usłyszeć) pokrótce przybliżył nam historię radia, ale mówił także o tym jak trzeba się przygotować zanim zasiądzie się za mikrofonem. Następnie podzieliliśmy się na dwie grupy i poszliśmy zwiedzać tę wielką rozgłośnię. Na początku było studio nagraniowe. Były emocje i cisza, gdy zapaliło się czerwone światełko sygnalizujące początek nagrania. Okazało się, że wcale niełatwo wtedy coś powiedzieć, mając świadomość, że jest się nagrywanym. Usłyszenie własnego głosu może i nie było wielce szokujące, ale zaskoczyło i rozbawiło niejednego.

        Następnie zamieniliśmy się miejscami z drugą grupą. Oni zaczęli się bawić i modulować dźwiękiem, a my poszliśmy zwiedzać górę. I to nie taką zwykłą „górę” –to był ogromny budynek! Słowo daję, nie przesadzam! Widzieliśmy trzy studia połączone szybami, aby w każdej chwili prowadzący poszczególne części mogli się porozumiewać wzrokowo. Mieliśmy okazję popatrzeć przez chwilę jak prowadzona jest audycja „na żywo”, obserwowaliśmy reżysera programu. Oprowadzający pokazał nam jak montuje się dźwięk w audycjach, które nagrywane są wcześniej. Mówił też o różnych wpadkach antenowych. Było interesująco i zabawnie.

        Kolejnym punktem  był budynek TVP SA. Tutaj studia nagraniowe różniły się od tych w radiu budową, powierzchnią (!), scenerią oraz wieloma innymi aspektami.  Na początku został nam przedstawiony krótki plan tego, co będziemy mogli zobaczyć. W pierwszej kolejności udaliśmy się  do reżyserki.    Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat tworzenia programu telewizyjnego, w tym trików telewizyjnych np. w czasie prezentowania pogody prezenterka wcale nie widzi mapy, gdy pokazuje przemieszczające się prądy powietrza, a komentarz ze Stadionu Narodowego nagrywany jest ....w malutkim pomieszczeniu obok reżyserki itd. Następnie poszliśmy na plan "Domisiów" czyli kultowej bajki z naszego dzieciństwa. Wiele radości sprawił widok gadającego czajnika. Biegaliśmy po scenerii czując się jakby przeniesieni w czasie. Po zrobieniu zdjęć poszliśmy na plan Pytania na śniadanie. Nagle znaleźliśmy się na wielkiej łące pełnej traw i kwiatów, ale złudzenie szybko minęło gdy zobaczyliśmy z bliska jak te roślinki „rosną”. No i wreszcie telewizyjna kuchnia w której co rano przygotowywane są oryginalne przekąski i dania dla widzów porannego programu.

        Na sam koniec odwiedziliśmy muzeum w, którym mogliśmy zobaczyć zabytkowe kukiełki, maskotki występujące na ekranach telewizorów w czasie, gdy nasze babcie oglądały dobranocki. Widzieliśmy jak zmieniały się odbiorniki telewizyjne na przestrzeni lat, ale i zmniejszały się kolejne kamery, wystroje wnętrz, z których nadawano program „na żywo”. Z plansz spoglądały na nas wielkie gwiazdy telewizji np. Starsi Panowie czy Irena Dziedzic.

        Na koniec zrobiliśmy wspólne zdjęcia w holu telewizji.

        Moim zdaniem warto samemu stwierdzić, co kryje się w tych różnorakich budynkach, dlatego nie będę zdradzać więcej szczegółów. Choć dla zainteresowanych dorzucę jeszcze, że jeśli interesuje was tego typu wycieczka to nie zwlekajcie i wybierzcie się już w przyszłym roku! Abyście i Wy mogli odkryć świat mediów od zupełnie innej strony.

        Beata Stochla

        Sylwia Lis

        kl.1c

      • Wróć do listy artykułów